Moich klientów, którzy zakupują u mnie materiał do samodzielnego montażu instalacji zawsze mocno uczulam na konieczność jej bardzo starannego wykonania, informuję o prawidłowym sposobie montażu oraz najczęściej popełnianych błędach. Również sami klienci często potrafią pozytywnie mnie zaskoczyć wiedzą zdobytą we własnym zakresie. Bądźmy szczerzy, montaż instalacji systemu centralnego odkurzania (system tradycyjny) to nie jest jakaś kosmiczna technologia, by ją prawidłowo wykonać trzeba przestrzegać tylko kilku prostych zasad. Jak się można dowiedzieć z dalszej części artykułu pewna grupa zawodowa ma z tym ogromny problem.
Jeśli sami inwestorzy posiadają dość często szeroką wiedzę na temat montażu systemu centralnego odkurzania to tym bardziej powinny ją posiadać osoby, które za wykonanie takiej instalacji biorą pieniądze. Niestety z mojej praktyki wynika, że nie koniecznie tak jest. Jako firma montujemy bardzo dużo odkurzaczy na instalacjach wykonanych przez innych, zazwyczaj właśnie przez panów od hydrauliki. To co możemy spotkać potrafi czasami przerazić. Z mojej obserwacji wynika, że aż 90% instalacji wykonanych przez hydraulików zawiera błędy, tak dokładnie, tylko 1 na 10 instalacji jest wykonana zgodnie ze sztuką.
Aby nie być gołosłownym poniżej prezentuję zdjęcia instalacji wraz z dokładnym opisem błędów. Zdjęcia zostały wykonane w sierpniu 2016 roku w Zielonce pod Warszawą na jednym z wielu znajdujących się w tych okolicach osiedli o zabudowie bliźniaczej. U jednego z naszych klientów wykonywaliśmy instalację systemu Retraflex, natomiast w sąsiadującym budynku była już kilka dni wcześniej wykonana tradycyjna instalacja. Z ciekawości zajrzeliśmy i szczerze to domyślałem się, że będą jakieś błędy, ale nie myślałem, że trafimy na ich kumulację.
Zdjęcie przedstawia kolanko podejściowe umieszczone w przebiegu instalacji. Tego typu kolanko stosuje się jedynie tuż za płytką montażową, między innymi w celu zabezpieczenia instalacji przed zatkaniem. W dalszej części instalacji powinny być zastosowane jedynie kolanka długie 90* (łuki 90*) oraz kolanka 45* wraz z odpowiednimi trójnikami. Jeśli podczas sprzątania wciągniemy odkurzaczem przedmiot, który mógłby zatkać instalację to zatrzyma się on właśnie na tym kolanku tuż za gniazdem ssawny, dzięki czemu bez problemu wyjmiemy go ręką. Natomiast, jeśli stanie się to w dalszej części instalacji to pojawi się problem. Oczywiście instalację taką można odblokować, ale trzeba do tego posiadać odpowiednie narzędzia, trzeba się też liczyć z prawdopodobieństwem ponownego zatkania w tym miejscu rurociągu.
Kolejny przykład braku elementarnej wiedzy – zastosowanie trójnika 45* skierowanego w dół na odcinku instalacji przebiegającej w pionie. Poniżej trójnika będzie dochodziło do gromadzenia się zanieczyszczeń, które będą tam spadały grawitacyjnie podczas odkurzania. Po każdorazowym otwarciu gniazda na podłogę wysypią się nagromadzone tam zanieczyszczenia. Punkt ssawny umieszczony jest w garażu przez co używany jest znacznie rzadziej, niż gniazda w części mieszkalnej, co jeszcze bardziej spotęguje ten efekt. Samo umieszczenie gniazda też jest niefortunne, znajduje się prawie na końcu garażu, przez co przy standardowej długości węża uniemożliwi wyczyszczenie samochodu na podjeździe (co jest znacznie wygodniejsze niż sprzątanie go w garażu, gdzie często jest mało miejsca i zazwyczaj niedostateczna ilość światła). Gniazdo rozsądniej było by umieścić przy bramie wjazdowej dzięki czemu można by odkurzyć nie tylko sam garaż, ale również wspomniany samochód na podjeździe.
Widoczny powyżej odcinek instalacji biegnący w bruździe w ścianie to wyrzutnia. Przebiega ona prawie przez całą długość garażu, po czym przy bramie wjazdowej schodzi kolankiem 90* w dół, a następnie po około jednym metrze klejone kolanko 90* wyprowadza ją poprzez ścianę na zewnątrz budynku. Można by się zastanowi w czym tu problem, przecież zaleca się wykonanie wyrzutni. Oczywiście powinno się ją wykonać, jeśli jest taka możliwość, ale nie na tak długim odcinku. Turbina w odkurzaczu skonstruowana jest do zasysania powietrza, a nie do jego pchania. Po przeliczeniu odcinków prostych oraz uwzględnieniu zastosowanych kolan wyrzutnia stawia opory odpowiadające mniej więcej prostemu odcinkowi instalacji o długości 18 m. Podłączenie odkurzacza do takiej wyrzutni bardzo osłabi jego siłę ssania, dodatkowo przy niektórych konstrukcjach silnik może się przegrzewać, co będzie skutkowało notorycznym wyrzucaniem bezpiecznika termicznego. Sam silnik pracując w warunkach do których nie został zaprojektowany na pewno okaże się mniej żywotny. Jeśli bezwzględnie zależało by nam na umieszczeniu jednostki centralnej na końcu garażu to można wykonać dla wyrzutni układ rozprężny poprzez odpowiednie zwiększenie przekroju rur. Kolejnym rozwiązaniem jest możliwość częściowego wprowadzenia wyrzutu do przewodu wentylacyjnego, jeśli znajduje się on w pobliżu jednostki centralnej – przy czym nie jest to wskazane dla odkurzaczy z niektórymi metodami separacji zanieczyszczeń. W tym konkretnym przypadku najwłaściwsze byłoby umieszczenie odkurzacza przy bramie wjazdowej.
Kontynuując temat wyrzutni proszę zwrócić uwagę na miejsce jej finalnego wyprowadzenia. Znajduje się prawie pośrodku ściany oddzielającej dwa budynki. Prawdopodobnie przyszli sąsiedzi będą chcieli oddzielić się jakąś formą ogrodzenia, które częściowo może wejść w światło wyrzutni. Otwór można było wykonać nieco wyżej i nie było by problemu.
Kolejne zdjęcie pokazuje odstającą od ściany płytkę montażową (wszystkie zostały tak zmontowane), „uszy” montażowe powinny przylegać do ściany oraz być utwierdzone do niej kołkami. Hydraulik wykonał zbyt płytkie bruzdowania, których później nie chciało mu się poprawiać. Płytka odstaje od ściany około 1 cm i prawdopodobnie podczas tynkowania nie zostanie do końca przykryta, co na etapie montażu odkurzacza utrudni prawidłowe oprawienie gniazd ssawnych.
Tu widzimy kontynuację błędów przy płytce montażowej, która zamontowana jest do góry nogami. Na zdjęciu jest to słabo widoczne, ale na plastiku wytłoczono strzałkę z prawidłowym kierunkiem montażu oraz wyraz „UP”, który w wolnym tłumaczeniu oznacza „strzałką w górę”. W związku z tym, że płytka montażowa została wklejona nieprawidłowo „kieszeń”, do której chowa się naddatek przewodów sterujących znalazła się na dole . Przewody sterujące również wylądowały na dole. Natomiast w większości gniazd ssawnych mocowanie przewodów sterujących przewidziane jest u góry. Teoretycznie, w związku z tym, że płytki montażowe są do góry nogami można tak samo zamontować gniazda ssawne.
Jest taka możliwość, ale znajdujące się w gnieździe styki znajdą się na dole, gdzie dość szybko się zanieczyszczą pyłem i przestaną zwierać obwód uruchamiający odkurzacz. Nadmienię jeszcze, że w przeciwieństwie do modelu ze zdjęcia najpopularniejsze w naszym kraju płytki montażowe posiadają otwór na gniazdo przesunięty względem środka płytki w dół, co całkowicie uniemożliwia prawidłowe przykręcenie gniazda nawet z zastosowaniem ramek dystansowych. Sytuację może uratować odpowiednie rozcięcie płytki montażowej co najlepiej powierzyć doświadczonemu instalatorowi.
To jeszcze nie wszystko, w odwrotnym kierunku zostało wklejone również kolano podejściowe, które posiada krótszą i dłuższą cześć. Płytka montażowa powinna być wklejona w krótszy odcinek. Jeśli wykona się to na odwrót to rura instalacyjna będzie wchodziła w światło otworu płytki montażowej, co świetnie widać na zdjęciu. Podczas montażu gniazda jego kielich zblokuje się o wystającą rurę, co uniemożliwi jego wciśnięcie do końca.
Oczywiście nie każda instalacja wykonana przez hydraulika posiada, aż tak dużą ilość błędów, ale jak wspomniałem na początku tylko 10% z nich nie ma żadnych uchybień.
Jeśli chcesz uniknąć w swoim domu problemów z instalacją sytemu centralnego odkurzania wynikających między innymi z powyższych błędów to zachęcam do powierzenia prac wyspecjalizowanej firmie
Paweł Jeziółkowski
tel: 796 559 499
info@airvac.pl